Wyjazd na Jagiellonie przypadł nam w piątek 05.08. Zdążyliśmy się przyzwyczaić do chujowych terminów w 1. lidze i wbrew stadionowym ogłoszeniom rzecznika Arki meczu nie oglądamy w Eurosporcie, tylko na sektorze!
Na drugi wyjazd w Ekstraklasie wybrało się ok. 200 fanatyków żółto-niebieskich. Droga w pierwszą stronę mija dość sprawnie, jedynie auta, które przyjechały przed całą grupą spotkały się z dość intensywnym trzepaniem przez "stróżów prawa". Na trybunach razem z nami osoby z Polonii Bytom, Zagłębia Lubin oraz gościnnie Tarnovii Tarnów i nasz piłkarz Michał Nalepa.
Przeniesiony sektor gości zza bramki w narożnik stadionu dla kibica chcącego obejrzeć widowisko sportowe to może nie najlepszy ruch, ale dla nas był to strzał w dziesiątkę, bo mimo małej liczby doping stał na wysokim poziomie. Akustyka na sektorze bardzo nam pomagała i choć wynik nie był zachęcający, to przez cały mecz z drobnymi przerwami dopingowaliśmy nasz zespół! Co zaowocowało honorową bramką dla Arki. Gwizdek kończący spotkanie nie zakończył naszego dopingu i przez kolejne dziesiątki minut na stadionie, jak i na parkingu, niosła się przyśpiewka "Nasz święty klub", która była hitem tego wyjazdu.
Jeśli chodzi o gospodarzy to poza naszymi przerwami w dopingu nie dało się ich usłyszeć na sektorze.
W drodze powrotnej w autokarach jak i na stacjach zabawa trwała w najlepsze - pomogły wieści z Krakowa, gdzie nasza zgoda potwierdziła kto rządzi w Cracovie!
Najbliższy wyjazd już we wtorek do Zambrowa i to trzeci pod rząd wyjazd rozgrywany przez Arkę na północnym-wschodzie Polski.
PS. specjalne pozdrowienia dla kolegi Szoga, bez którego ten wyjazd nie byłby taki sam.