Pavels Steinbors uzyskał najwyższą notę za przegrany 0:2 mecz Arki ze Śląskiem Wrocław. W głosowaniu wyprzedził Christiana Maghomę i Michała Nalepę.
Pavels Steinbors – 5,51. Bardzo złe zachowanie przy centrostrzale Łabojki, który zakończył się pierwszą bramką dla gości. Wcześniej jednak utrzymywał Arkę w grze, ratując ją przed stratą gola choćby w sytuacji sam na sam z Robakiem.
Michael Olczyk – 2,05. Miał dużo szczęścia w sytuacji z początku meczu, kiedy sędzia Dobrynin po wideoweryfikacji cofnął akcję Śląska, w której prawy obrońca Arki głupio wyciął Gąskę we własnym polu karnym. Przez całe spotkanie przestraszony.
Christian Maghoma – 5,44. Najsolidniejsze ogniwo defensywy Arki. Może Kongijczyk nie jest wielkim technikiem, ale skutecznie czyści akcje przeciwnika, robi użytek ze swojego świetnego zasięgu.
Luka Marić – 2,01. Mecz ze Śląskiem był podsumowaniem kariery Maricia w Arce. Pozorant.
Adam Marciniak – 3,64. W sobotnim spotkaniu u kilku piłkarzy było widać deficyt wolicjonalny. Lewy obrońca z pewnością nie zalicza się do tej grupy, ale też piłkarsko Marciniak nie miał w starciu z wrocławianami wiele do zaoferowania.
Michał Nalepa – 5,04. W pierwszej połowie najaktywniejszy piłkarz Arki w ofensywie, w drugiej nieco przygasł.
Adam Deja – 3,1. W jakiś zupełnie niezrozumiały sposób Deja stracił boiskową kontrolę i opanowanie, które były jego charakterystycznymi atrybutami w rundzie jesiennej. W sobotnim spotkaniu kolejne pojedynki przegrywane przez ,,szóstkę” Arki były bardzo kosztowne.
Marko Vejinović – 4,19. Holender ma potencjał, by w Ekstraklasie błyszczeć, jednak mecz ze Śląskiem był ostrzeżeniem, że prawdopodobnym scenariuszem jest także popadnięcie w typową dla wiosennej Arki przeciętność.
Michał Janota – 2,42. Rozgrywający gdynian całkowicie przeszedł obok meczu.
Maciej Jankowski – 2,46. Gra ,,Jankesa” w ubiegłą sobotę przypominała jego popisy z rundy wiosennej poprzedniego sezonu. Mało mobilności, mało dynamiki, mało skuteczności, wiele nieoczekiwanych problemów z podstawowymi czynnościami boiskowymi.
Aleksandyr Kolew – 2,79. Bułgar wciąż dochodzi do formy po kontuzji. W spotkaniu przeciwko wrocławianom nie zaprezentował skuteczności w niemal żadnym aspekcie, również jeśli chodzi o pojedynki fizyczne.
Damian Zbozień – 3,7. Jego wyższość nad Olczykiem na pozycji prawego obrońcy nie ulega wątpliwości, ale też po wejściu na boisku nie potrafił ustabilizować sytuacji w zespole.
Rafał Siemaszko – 3,89. ,,Siemie” brakuje ogrania meczowego i było to widać w sobotę. Nie czuł się swobodnie z piłką przy nodze.
Mateusz Stępień – grał zbyt krótko, by zostać oceniony.
Najczęściej wybierani piłkarzem meczu
9 – Pavels Steinbors
5 – Michał Janota
3 – Christian Maghoma, Luka Zarandia
2 – Mateusz Młyński, Maciej Jankowski, Damian Zbozień
1 – Michał Nalepa, Rafał Siemaszko, Marko Vejinović