Krzysztof Sobieraj był gościem wieczornego programu w TVP 3 i ostro skrytykował trenera Smółkę i obecną sytuację w Arce.
To co się w tej chwili dzieje woła o pomstę do nieba. Ja na tę chwilę nie widzę ani wiary, ani pomysłu na to by jutro mogło być lepsze. Widziałem, że trener Smółka po meczu powiedział, że musimy honorowo podejść do meczu z Lechią. Ja myślę, że honorowo to trener Smółka powinien podać się do dymisji, albo zostać dyscyplinarnie zwolniony po tym spotkaniu. Tutaj myślę, że duża arogancja bije od właściciela, ponieważ słyszałem jego wypowiedź w przerwie wczorajszego meczu, że trener ma jego zaufanie i w Arce wszystko zmierza ku dobremu, wszystko idzie w dobrą stronę. Arka to nie jest Klub Sportowy Tęcza, a Gdynia to nie Pacanów, z całym szacunkiem dla Pacanowa. W Gdyni jest rzesza kibiców, którzy kochają ten klub, którzy za ten klub dali by się pokroić. To co się w tej chwili dzieje to jest jakiś układ zamknięty, jestem oburzony tym wszystkim.
Myślę, że w ogóle nie ma tematu (zatrudnienia Krzysztofa Sobieraja w Arce - przyp. autora) i nie będzie. W Gdyni nowi właściciele nie znają i nie szanują historii tego, co czy to ja, czy Marcus da Silva zrobiliśmy dla tego klubu. Takich ludzi się gdzieś usuwa, odsuwa, jesteśmy chyba niewygodni dla nich.
Mam kontakt z zawodnikami, ale zachowam dla siebie co mówią. Myślę, że oni sobie zdają sprawę z tego, w jakiej sytuacji się znaleźli. Oni bardzo chcą, a że nie wychodzi, taka jest kolej rzeczy, że ktoś za to bierze za to odpowiedzialność. Trener Smółka powiedział, że bierze za to odpowiedzialność. Bierze odpowiedzialność ale bez konsekwencji. Kto ma wziąć odpowiedzialność? Myślę, że powinien ją wziąć cały pion sportowy w Arce Gdynia, bo ktoś tych piłkarzy ściągał. Nie mówię, że to są źli piłkarze. I Aankour, Cvijanović, Kolew i inni zawodnicy ściągnięci do Gdyni pokazali, że umieją grac w piłkę. Myślę, że brano ich do wora i nikt nie patrzył na mentalność, na cechy charakterologiczne, na pewne inne aspekty. Myślę, że to są źle dobrani zawodniocy do tego zespołu. Uważam, że zupełnie inne kryteria powinni spełniać zawodnicy, których Arka potrzebowała.
Czy decyzja z Poznania (o zwolnieniu Adama Nawałki - przyp. autora) może zainspirować działaczy w Gdyni?
Z tego jaką wiedzę ja posiadam, to nie.
Sobi odniósł się też do wtorkowych derbów:
Derby niby rządzą się swoimi prawami, ale nie ma się co zakłamywać i spokój będzie po stronie Lechii w tym spotkaniu. Mają 5 punktów zapasu i mogą spokojnie podejśc do tego spotkania. Arka ma nóż na gardle. Ale kiedy jak nie w takim meczu dać kibicom radość i zmazać te wszystkie niepowodzenia. Myślę, że sfera mentalna powinna wziąć górę i chłopaki muszą się wznieść na wyżyny. Nie patrzeć na nic, na trenera, ani na nikogo innego, tylko po prostu wziąć też odpowiedzialność na siebie. Może ta seria się akurat odwróci, choć, nie ukrywam, ciężkie zadanie.