Arka Gdynia - Olimpia Grudziądz 2:1 (Abbott 35', Yussuff 78' - Cieśliński 82'k)
Arka: Konrad Jałocha - Tadeusz Socha (46' Przemysław Stolc), Michał Marcjanik (46' Tomasz Wojcinowicz), Krzysztof Sobieraj (46' Alan Fialho), Marcin Warcholak (46' Paweł Wojowski)- Antoni Łukasiewicz (46' Michał Nalepa, 81' Michał Gałecki), Michał Gałecki (46' Damian Mosiejko)- Patrik Lomski (46' Michał Renusz), Rafał Siemaszko (46' Grzegorz Tomasiewicz), Miroslav Bożok (46' Rashid Yussuff) - Paweł Abbott (46' Maciej Wardziński)
Olimpia: Bartosz Fabiniak - Mateusz Gul, Michał Łabędzki,. Michal Piter-Bućko (60' Tomasz Lewandowski), Adrian Droszczak (62' Mikołaj Juchacz) - Marcin Smoliński (46' Bruno Żołądź), Dariusz Kłus (62' Marcin Smoliński) - Patryk Skórecki (32' Robert Szczot), Dejan Żigon (46' Adam Cieśliński), Marcin Kaczmarek (60' Patryk Skórecki) - Donald Djousse (46' Fabian Pawela)
Żółte kartki: Sobieraj, Abbott, Nalepa (Arka) - Szczot (Olimpia)
Czerwona kartka: Nalepa, 80 min. (Arka) - za dwie żołte
Widzów: 400
Trener Grzegorz Niciński ponownie pomieszał skład, wystawiając od pierwszej minuty tylko część podstawowych zawodników. Podobnie uczynił Tomasz Asensky, sprawdzając między innymi młodych Gula i Droszczaka.
Na pierwszą udaną akcję Arkowców czekaliśmy zaledwie dwie minuty. Siemaszko dośrodkował z prawej strony, do piłki w polu karnym doszedł Abbott, ale uderzył głową lekko i nad bramką. W 11 minucie powinno być 1:0 dla Arki. Koronkową akcję przeprowadzili Abbott z Bożokiem, piłka trafiła do Siemaszki, który w świetnej sytuacji uderzył nad bramką. Arka nie ustawała w atakach i dwukrotnie szansę miał aktywny Lomski. Najwięcej emocji dostarczył okres gry między 30. a 35. minutą. Najpierw starli się ostro Sobieraj z Djousse, a po chwili ruszyli na siebie zawodnicy obu drużyn. Faulowany był Siemaszko i sędzia musiał uspokoić nastroje. Wszystko zwieńczyła bramka. Piłkę z kornera dośrodkował Bożok, a fantastycznym strzałem głową w okienko popisał się Abbott! Goście w tej części gry nawet nie spróbowali odpowiedzieć.
W przerwie trener Niciński wymienił całą jedenastkę, ale Arka znów przeważała. Tuż po zmianie stron piłkę w polu karnym otrzymał Nalepa, jednak mocny strzał padł łupem Fabiniaka. Chwilę później uderzał z dystansu Mosiejko, a w 50 minucie do dośrodkowania Yussuffa doszedł Tomasiewicz. Za każdym razem brakowało jednak dokładności. Z upływem czasu gra się uspokoiła i Olimpia kilka razy przedostała się pod nasze pole karne, ale Jałocha nie miał zbyt wiele pracy. Arka w ten sposób uśpiła rywala i w 78 minucie zadała drugi cios. Tomasiewicz w swoim stylu prostopadłym podaniem uruchomił Stolca, ten dośrodkował na 5. metr, skąd piłkę do bramki wbił Yussuff. Nim kibice zdążyli nacieszyć się drugim golem, graliśmy już w osłabieniu. Sędzia wyrzucił z boiska Nalepę za drugą żółtą kartkę. W 82 minucie Jałocha zbyt późno wyszedł z bramki i sfaulował w polu karnym napastnika gości. Sędzia podyktował jedenastkę, którą na bramką zamienił Cieśliński. To drugi mecz z rzędu, w którym jeden gol idzie na konto dwumetrowego bramkarza.
Nastroje wśród kibiców mieszane. Z jednej strony, Arka pokazała kilka ciekawych akcji i pewnie pokonała, było nie było, wyżej notowanego rywala. Niestety, kolejny raz głównym tematem pomeczowych rozmów jest osoba bramkarza. Jałocha już na przedmeczowym rozruchu wypuścił kilka łatwych piłek z rąk, a rzut karny sprokurował niepotrzebnym wyjściem z bramki. Trenerzy mają kolejny materiał do analiz, liga coraz bliżej.