Zawisza Bydgoszcz - Arka Gdynia 2:0 (Skrzyński 22', Vasconselos 30'k)

Zawisza: Wojciech Kaczmarek (46' Andrzej Witan) - Igor Lewczuk (46' Damian Ciechanowski), André Micael (46' Łukasz Nawotczyński), Łukasz Skrzyński (46' Paweł Strąk), Sebastian Ziajka - Jakub Wójcicki (46' Vahan Gevorgyan), Kamil Drygas, Hermes, Sebastian Dudek (46' Paweł Wojciechowski), Luís Carlos (46' Piotr Petasz) - Bernardo Vasconcelos (75' Kamil Kamiński).

Arka: Michał Szromnik - Sławomir Cienciała (70' Robert Sulewski), Tomasz Jarzębowski, Kamil Juraszek (46' Przemysław Szur), Marcin Radzewicz - Adrian Budka, Michał Rzuchowski (60' Maciej Koziara), Radosław Pruchnik (83' Michał Nalepa), Mateusz Szwoch, Paweł Wojowski (70' Jakub Bach) - Arkadiusz Aleksander (85' Maciej Wardziński).

Po serii gier z drugoligowcami, tym razem poprzeczka postawiona była znacznie wyżej. O godzinie 13:00 na głównym boisku Zawiszy Bydgoszcz, Arka zmierzyła się z szykującym się do inauguracji rundy wiosennej 9. zespołem ekstraklasy. Wobec absencji wielu zawodników z pierwszego składu, trener Sikora zabrał ze sobą trzech juniorów (Bach, Szur, Koziara) oraz trzech piłkarzy z rezerw, którzy wciąż są testowani pod kątem przydatności do pierwszego zespołu. Gospodarze zagrali z kolei w niemal optymalnym składzie. Zabrakło jedynie kontuzjowanych Michała Masłowskiego, Pawła Abbotta i Piotra Kuklisa.

Mecz lepiej zaczęli gospodarze. W 6 minucie szansę miał Drygas, ale po podaniu Luisa Carlosa uderzył nad bramką. Nasi zawodnicy skupili się na bronieniu dostępu do własnej bramki i sporadycznych kontrach. W 23 minucie ładnie piłkę rozegrali Wojowski z Radzewiczem, który jednak nieczysto uderzył piłkę. Chwilę później Szromnik wybił na róg strzał groźnego Vasconselosa i gospodarze zrobili ze stałego fragmentu gry użytek. Dośrodkowanie trafiło do Skrzyńskiego, a doświadczony stoper nie dał szans kilkanaście lat młodszemu bramkarzowi Arki. W 30 minucie było już 2:0. Rzut karny wypracował Wójcicki, a pewnym egzekutorem okazał się Vasconselos. Do końca pierwszej części gry wciąż przewagę miał Zawisza, który już za tydzień rozpocznie zmagania ligowe i jest na zupełnie innym etapie przygotowań niż Arkowcy.

Na drugą połowę gospodarze wyszli z aż siedmioma zmianami. W naszym zespole szansę posmakowania seniorskiej piłki otrzymał kapitan juniorów starszych - Przemek Szur. Przewagę wciąż miał Zawisza i w 54 minucie znakomitą okazję zmarnował pozyskany w przerwie zimowej Wojciechowski. Kolejny fragment gry to lepsza gra Arkowców, którzy jednak mają w zimowych sparingach spore problemy z wypracowywaniem sytuacji strzeleckich. Zawisza kontrolował przebieg wydarzeń i próbę generalną przed rundą wiosenną może zapisać na plus. My z kolei musimy poczekać na powrót do gry najważniejszych ogniw, jakimi są Piotr Tomasik czy Krzysztof Sobieraj.

mazzano