Sa Pinto (trener Legii):

To był trudny mecz, na bardzo trudnym boisku. Wiedzieliśmy, że to nie będzie piękny i techniczny mecz dla kibiców i wszystkich, którzy kochają piłkę. W pierwszej połowie prowadziliśmy grę, pracowaliśmy ciężko. Wykreowaliśmy sytuacje, ale nie strzeliliśmy bramki.

W drugiej połowie zdobyliśmy dwie bramki. Dużo pracowaliśmy i walczyliśmy, ale gdy zrobiło się 1:2, ciężej nam się kontrolowało mecz. Arka wiele ryzykowała by osiągnąć remis. Zasłużyliśmy jednak by wygrać mecz. Jestem szczęśliwy i dumny z ciężkiej pracy, jaką wykonaliśmy w tym meczu.

Dla każdego meczu mamy strategię i plan. Dziś Kulenović i Carlitos zagrali razem, ale nie zawsze będa grac razem. Potrzebowaliśmy większego wsparcia w polu karnym. Potrzebowaliśmy ruchliwości, wiedzieliśmy, że Arka ma problemy z szybkością w defensywie i bardziej bezpośredniej gry. Jestem dumny z ich gry, tym bardziej że strzelili, a my wygraliśmy.

Vesović ma niegroźny uraz, będzie do dyspozycji na następny mecz. Martins miał żółtą kartkę, dlatego został zmieniony. Wszedł Astiz, który dobrze się spisał. Na ławce był jeszcze Antolić, któremu też w zupełności ufam, ale tym razem nie wszedł na boisko. Carlitos był zmęczony, trochę poobijany, dlatego został zmieniony.

Smółka:

Do teraz nie wiem jak można było ten mecz przegrać. Jestem dumny z mojej drużyny, bo jesteśmy w tak ciężkim kryzysie, a nie było widać chwili zwątpienia. Zostawiliśmy sporo zdrowia na boisku.

Mówi się, że biednemu wiatr w oczy, dzisiaj to było widoczne. Zachowanie mojego zespołu na meczu, w szatni i na boisku mnie motywuje. Wierzę w ten zespół i będę kontynuuował to, na czym się skupiamy. Każdy mężczyna musi być przygotowany na każdą sytuację, i nie możemy się poddawać.