Arka Gdynia - KS Chwaszczyno 4:0 (Abbott 6', Siemaszko 8', 29', Lomski 73')
Arka: Miszczuk (46' Jałocha) - Stolc (46' Socha), Sobieraj (46' Wojcinowicz), Alan (46' Marcjanik), Wojowski (46' Warcholak) - Marcus (46' Lomski), Mosiejko (46' Sambea), Nalepa (46' Łukasiewicz), Yussuff (30' Tomczak, 60' Bożok), Siemaszko (30' Hebel, 60' Tomasiewicz) - Abbott (46' Hunt)
KS Chwaszczyno (skład wyjściowy): Kamola - Kowalski, Robakowski, Baran, Siemko - Łuczak, Kuss, Beyl, Byczkowski, Duda - Kazubowski
Arka zmierzyła się dziś z piątym zespołem III ligi, więc - mimo że to dopiero początek przygotowań - spodziewaliśmy się widocznej przewagi żółto-niebieskich. Od początku spotkania tak też wyglądała sytuacja na boisku. Pierwsze bramki padły dość szybko. W 6. minucie Mosiejko podał do Siemaszki, który idealnie zgrał klatką piersiową do Pawła Abbotta. Nasz najlepszy napastnik nie miał problemu z umieszczeniem piłki w bramce Kamoli. Niespełna dwie minuty później Arka podwyższyła prowadzenie. Kamola interweniował poza polem karnym, jednak wykopana przez niego piłka trafiła do Siemaszki, który mocno uderzył na bramkę, umieszczając piłkę przy lewym słupku bramki gości. W 13. minucie Nalepa dostał piłkę w polu karnym, jego strzał obronił bramkarz, a dobitkę Siemaszki wybił z bramki Robakowski. KS Chwaszczyno miało duży problem ze stworzeniem dogodnych sytuacji, a próby strzałów zwykle były blokowane przez naszych obrońców. W 15. minucie Siemaszko zagraniem z pierwszej piłki uruchomił Abbotta, ale jego strzał dobrze obronił Kamola. Niedługo później Siemaszko rozegrał piłkę z Mosiejką, który w dobrej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 29. minucie Paweł Wojowski zacentrował z lewej strony w pole karne, a akcję skutecznie zamknął Siemaszko, zdobywając swoją drugą bramkę w spotkaniu. Pod koniec pierwszej połowy goście mieli dwie dobre okazje do zdobycia bramki. Najpierw groźnie z rzutu wolnego uderzał Łuczak – Miszczuk z trudem odbił piłkę do boku. Po chwili jeden z rywali próbował strzału z woleja, a piłkę nieznacznie minęła poprzeczkę bramki Arki. Tuż przed przerwą po strzale Michała Nalepy piłka trafiła w słupek.
W drugiej połowie zobaczyliśmy zupełnie odmienioną jedenastkę i przełożyło się to też na obraz gry. Oglądaliśmy mniej składnych akcji, brakowało też klarownych sytuacji pod bramką gości. W 55. minucie Hebel dostał dobrą piłkę od Tomczaka, złożył się do strzału, ale nie trafił w światło bramki. Około dziesięć minut później uderzenia z dalszej odległości próbował Grzegorz Tomasiewicz, ale też nie trafił w bramkę. Pięć minut później Lomski zszedł do środka i uderzył lewą nogą ponad bramką. W 73. minucie Arka ustaliła wynik spotkania. Bożok świetnie uruchomił na lewym skrzydle Warcholaka, a ten dośrodkował wprost na głowę Patrika Lomskiego, który ze spokojem wykończył akcję. W 82. minucie Bożok popędził lewą stroną i dograł dobrą piłkę wzdłuż bramki, ale nieczysto trafił w nią Tomasiewicz.
Za tydzień w kolejnym meczu sparingowym Arka zmierzy się z Kotwicą Kołobrzeg. Mecz w sobotę (30.01) o godzinie 13:00 na Narodowym Stadionie Rugby.