Łukasz Kowalski powrócił do Arki po wielu latach przerwy. Jego rozstanie z Bytovią miało... podobny przebieg jak z Arką. Nie obyło się bez niedomówień i słownych przepychanek. Popularny "Kowal" przed niedzielnym meczem udzielił wywiadu nieoficjalnej stronie Bytovii, w którym ponownie został poruszony ten temat:
Usłyszałem że takich zawodników tutaj się potrzebuje. O rzeczach trudnych mówimy szeptem - jeżeli na to nie zwracamy uwagi narażamy się innym. Teraz myślę, że pracodawca stawia warunki i faktycznie mogłem jak większość siedzieć i tłumić w sobie niezadowolenie, ale przerosło mnie to i zżerało od środka... Niepotrzebnie w sumie to eksponowałem... Nigdy jednak tego nie okazywałem na boisku. Nawet wiedząc, że odchodzę pojechałem na mecz o nic do Częstochowy i goniłem 90 minut w 38 stopniach.
Prawy obrońca podkreśla, że taki jest jego boiskowy charakter. Bez względu na okoliczności i wynik zawsze daje z siebie wszystko. Biega od początku do końca meczu wzdłuż linii bocznej. W Arce do tej pory przyniosło to jedną asystę. Po jego świetnym dośrodkowaniu bramkę głową zdobył Michał Szubert w meczu z Chojniczanką. Wcześniej "Kowala" dotknęła, jak sam to określa, kumulacja nieszczęść. I to w jednym meczu. W Olsztynie. Najpierw pechowo odbił piłkę do własnej bramki, by chwilę później naciągnąć mięsień uda. Absencja Łukasza zbiegła się w czasie z największym kryzysem Arki. I chociaż zastępujący go Glauber zbierał pozytywne oceny, to trener Niciński przywrócił byłego kolegę z boiska na jego nominalną pozycję.
Jak będzie w niedzielę? Czy Kowalski znów zagra od pierwszej minuty i przybliży się do magicznej granicy 300 występów w Arce?
Zrobimy wszystko by wygrać. Ja mam cały tydzień, aby przekonać trenera żeby na mnie postawił. Jak będzie? Nie wiem. Ze mną w składzie czy nie chcemy wygrać. Liczyliśmy na górną część tabeli, po sparingach z zespołami z najwyższej półki nawet chcieliśmy powalczyć o awans. Życie nas zweryfikowało i teraz naprawdę łatwiej być Bytovią niż Arką jeżeli chodzi o znoszenie tej sytuacji w której się znaleźliśmy.