W czerwcu 2013 roku Polski Związek Piłki Nożnej zatwierdził reformę II ligi, która od sezonu 2014/2015 będzie rozgrywana w jednej, 18-zespołowej grupie. Ustalono, że zespoły, które w sezonie 2013/14 II ligi zajmą miejsca 9.-18. w tabeli każdej grupy, w następnym sezonie będą występować we właściwej terytorialnie grupie III ligi. Oznacza to, że do tak zwanej III ligi "Bałtyckiej", skupiającej zespoły z województw pomorskiego i zachodnio-pomorskiego mogą trafić Błękitni Stargard Szczeciński (aktualnie 8. lokata, ostatnia dająca utrzymanie) i Gryf Wejherowo (aktualnie 11. miejsce). O awans do I ligi walczy Bytovia Bytów i ona nie musi martwić się o ewentualny spadek.
W normalnych okolicznościach, z III ligi spadłyby trzy ostatnie zespoły, ale w tej sytuacji goryczy degradacji może zaznać nawet sześć drużyn! Jeśli zwycięzca III ligi nie wywalczy awansu (a będzie o to ciężko, bo po wygraniu ligi czekają baraże ze zwycięzcami innych grup) wówczas do IV ligi spadnie także zespół z 13. lokaty. Dodatkowe dwa miejsce zwolnić będą musiały zespoły z lokat 11. i 12. w przypadku spadku Błękitnych i Gryfa. Oznacza to, że ostatnią bezpieczną lokatą może okazać się dziesiąta. Arka II jest aktualnie na wysokim, 7. miejscu, ale jest to nieco złudne, bo nad 11. w tabeli Leśnikiem Manowo ma tylko dwa punkty przewagi. Głośno mówi się o wycofaniu Pomorza Potęgowo, które przeżywa poważne problemy finansowe. Spore straty i iluzoryczne szanse mają okupujące ostatnie lokaty Polonia Gdańsk, Koral Dębnica i Energetyk Gryfino. Słabo wygląda też sytuacja Chemika Police, niemniej o uniknięcie 11. i 12. lokaty walczyć będzie aż siedem drużyn!
Arce pozostało kilka prestiżowych meczów. W niedzielę 11 maja nasze rezerwy podejmą rezerwy Lechii, a dwa tygodnie później Bałtyk. W międzyczasie wyjadą do Kartuz i Dębnicy, a sezon zakończą meczami z Pogonią II w Szczecinie i Chemikiem w Gdyni. Trener Witt musi zrobić wszystko aby wraz ze swoim zespołem utrzymać III ligę. Pamiętamy, z jaką determinacją przed sezonem działacze Arki walczyli o start rezerw i trudno się temu dziwić. Jest spora różnica między rywalizacją z rezerwami klubów z ekstraklasy, Kotwicą czy Gwardią a pojedynkowaniem się z Żuławami Nowy Dwór Gdański czy Aniołami Garczegorze.