Korona Kielce - Cracovia 1:0 (piątek, 17:45)
Czwarty kolejny mecz z bramką Andrzeja Niedzielana. "Wtorek" udowadnia, że wciąż jest jednym z najlepszych polskich napastników i jak mało kto potrafi wychodzić do prostopadłych podań. Korona mogła wygrać wyżej, ale do pustej bramki po minięciu bramkarza nie trafił Pavel Stano. Cracovia w kiepskiej sytuacji, mimo drogich transferów piłkarzy zza granicy i trenera wykreowanegoprzez media na najbardziej utalentowanego z młodego pokolenia. Pasów na sektorze gości ponad 650, w tym delegacje Polonii Warszawa, Tarnovii i Lecha Poznań.
Legia Warszawa - GKS Bełchatów 0:2 (piątek, 20:00)
Na Łazienkowskiej znów pełen młyn za bramką, Ultrasi Legii zebrali aż 25 tys. złotych na oprawy. Show jednak skradł w piątek Marcin Żewłakow, strzelając dwie bramki po wrzutkach Wróbla. Świetny mecz również młodych Poźniaka i Gola. Legia atakowała praktycznie do samego końca, ale wciąż bez błysku nowi Mezenga, Cabral, a bez formy Chinyama. Gości tylko 250 z kilkoma flagami.
Foto: legialive.pl
Wisła Kraków - Polonia Bytom 2:1 (sobota, 14:45)
282 osoby z Bytomia na Suchych Stawach, na trybunach tylko ok. 3 tys. widzów. Wisła niestety wygrywa po golach Małeckiego i Żurawskiego, niezły mecz Riosa. Polonia po czterech kolejkach ma tylko jeden punkt i sprawdzają się niestety nasze czarne przepowiednie, że to może być dla Królowej Śląska ciężki sezon walki o utrzymanie.
Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 2:0 (sobota, 17:00)
Na meczu zgodowym tylko 5 tys. widzów, co związane jest z protestem kibiców Lechii. Bez dopingu i flag (zawisło za to płótno "Seba witaj w domu" skierowane do Mili). Debiut Traore kupionego z Rosenborga na plus, Śląsk dużo słabszy niż w poprzednich meczach.
Widzew Łódź - Polonia Warszawa 0:0 (sobota, 18:15)
Rekordowy wyjazd Polonii do Łodzi. Zawitało ich tam ponad 450 osób, w tym delegacje zgód. Mecz bez większych emocji, by nie powiedzieć, że po prostu słaby. Widzew wygląda jednak solidnie i za dwa tygodnie czeka Arkę ciężka przeprawa z benianiminkiem.
Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 2:0 (niedziela, 17:00)
Jaga potwierdza, że jest kandydatem do mistrzostwa Polski w obecnym sezonie. Znakomite transfery Grzyba, Kupisza czy Kijanskasa i Jaga nie jest już ligowym średniakiem, ale najładniej grającą drużyną. Dodatkowo w każdym w ataku niesamowity Frankowski, a gdy ma do pomocy Grosickiego to rywale mogą tylko ratować się faulami. Tak też czynił dziś Arboleda i Lech kończył w dziesiątkę. Wyróżnić trzeba też za ten mecz Norambuenę.
Górnik Zabrze - Ruch Chorzów 1:0 (niedziela, 17:15)
Przy Roosevelta komplet 13 tys. widzów (na tyle miał Górnik pozwolenie), oczywiście bez kibiców gości. Doping i atmosfera na najwyższym poziomie, godna Wielkich Derbów. Na boisku aż takich emocji nie było, ale po golu Magiery z rzutu wolnego Górnik wygrywa 93. derby. Na trybunie prostej oprawa pod hasłem: "Teatr jednego aktora", odnosząca się do braku kibiców gości.
Foto: interia.pl
Jedenastka kolejki:
Przyrowski - Norambuena, Reina, Thiago Cionek, Magiera - Wróbel, Gol, Poźniak, Grosicki - Żewłakow, Niedzielan
Postać kolejki:
Kamil Grosicki - tylko 45 minut, ale zrobił różnicę bramką i asystą przy golu Frankowskiego. Jest już jedna pewne, że Kamil odchodzi do Arisu Saloniki i szanse Jagi na mistrzostwo wyraźnie spadły. Podobnie jak atrakcyjność naszej ligi, w której brakuje tak dobrych piłkarzy.
Antybohater kolejki:
Sędzia Marciniak - w Białymstoku nie zastosował konsekwencji w sędziowaniu i dał drugą żółtą kartkę Arboledzie, mimo że wcześniej nawet nie powinien, a musiał to samo zrobić z faulującym ostro Kascelanem.
Liczba kolejki:
55 - do tylu minut przedłużyła się przerwa w Lubinie z powodu awarii oświetlenia.
Nasz rywal:
Widzew jako pierwszy odebrał punkty Polonii, a w końcówce miał nawet więcej z gry. To jeden z naszych rywali o podobnym potencjale kadrowym, więc tym cenniejsze będzie ewentualne zwycięstwo 11 września.