39 lat temu Lech po raz ostatni przegrał u siebie z Arką. Mało tego, od 13 lat żółto-niebiescy nie potrafią strzelić w Poznaniu bramki. A mimo to, gdynianie są dla najbliższego rywala… bardzo niewygodnym przeciwnikiem. Jak zatem czwartkowy pojedynek (godz. 20.30) wygląda w notowaniach bukmacherów? Sprawdzamy!
Licząc od 1965 roku, czyli od początku rywalizacji Lecha z Arką, oba zespoły mierzyły się ze sobą na różnych frontach już 48 razy. Co ciekawe, ekipie z Poznania udało się pokonać gdynian zaledwie 18 razy. Jak na tak utytułowany zespół to jednak niezbyt imponujący dorobek. Świadczy to też o tym, że Arce rywalizacja z Lechem po prostu “leży”.
Ostatnie cztery, bezpośrednie mecze pomiędzy tymi drużynami, nie były jednak porywające. W rozgrywkach ekstraklasy obie jedenastki strzeliły w tych spotkaniach zaledwie… po jednej bramce. Gdyby któryś z zespołów znowu wygrał batalię skromnie 1:0, można by sporo zarobić, stawiając u bukmachera na zdarzenie poniżej 1,5 bramki. Za każde postawione 100 złotych, można zyskać nawet ponad 300.
To, że w czwartek znowu nie będziemy świadkami kanonady strzeleckiej w Poznaniu w rywalizacji Lecha z Arką, wcale jednak nie jest takie oczywiste. W tym sezonie “Kolejorz” znajduje się w ścisłej czołówce drużyn pod względem skuteczności (32 bramki). Lepsze celowniki mają tylko piłkarze Legii Warszawa (39 bramek). Arka natomiast trafia do bramki rywali zdecydowanie rzadziej (16 goli).
A teraz rzućmy jeszcze okiem na to, kto jest faworytem spotkania i jakie szanse daje się gdynianom. Nietrudno się domyślić, że zdecydowanie mniej można zarobić na zwycięstwie Lecha. “Kolejorz” ma w tej konfrontacji 65 procent szans na to, by zgarnąć komplet punktów. Z kolei gdynianom daje się zaledwie 17 procent szans na to, by wreszcie przełamać niemoc w Poznaniu.
Wszystkim kibicom, którzy szukają dobrego, legalnego bukmachera internetowego w Polsce polecamy PZBuk, który ma w swojej ofercie ciekawe bonusy i oferuje dość wysokie stawki, również na mecze PKO Ekstraklasy.