Leszek Ojrzyński osiągnął z Arką największe sukcesy w historii klubu. Zdobył Puchar i Superpuchar Polski, osiągnął drugi z rzędu finał Pucharu Tysiąca Drużyn, a w Ekstraklasie utrzymał się już na cztery kolejki przed końcem sezonu. To wszystko z różnych względów nie wystarczyło do utrzymania stanowiska w naszym klubie. My, kibice, będziemy jednak pamiętać wszystko, co trener Ojrzyński zrobił dla Arki. Przedstawiamy zestawienie dziesięciu najlepszych naszych zdaniem meczów Żółto-Niebieskich pod wodzą szkoleniowca z Mazowsza.
10. 25 listopada 2017 r., Arka – Sandecja Nowy Sącz 5:0 (Jurado 5’, Szwoch 13’ i 43’, Kriwiec 15’, Marciniak 47’).
Dwie kolejki po derbowej porażce w Gdyni Arka odniosła najwyższe zwycięstwo w historii swoich występów w Ekstraklasie. Po trafieniach Jurado, Kriwca, Marciniaka i dwóch Szwocha z karnych gładko przejechała się po beniaminku z Nowego Sącza, wpisując się do annałów klubowych.
9. 3 sierpnia 2017 r., FC Midtjylland – Arka 2:1 (samobój Sochy 77’, Soerloth 90+2’ – Sołdecki 59’).
Jedyny w zestawieniu mecz przegrany, ale też to spotkanie pozostanie w naszych głowach do końca życia. Heroiczna obrona korzystnego wyniku z Gdyni w wykonaniu Arkowców od pierwszego gwizdka do drugiej minuty doliczonego czasu gry. Brutalna weryfikacja marzeń w samej końcówce nie przesłoni nam obrazu mądrej obrony z bardzo konkretnymi wyjściami ofensywnymi przez 92 minuty.
8. 31 marca 2018 r. Arka – Legia Warszawa 1:0 (Bogdanow 34’).
Spotkanie z Wielkiej Soboty, które przedłużyło nadzieje na górną ósemkę Ekstraklasy. Najlepszy mecz w Arce Bogdanowa, żelazna dyscyplina taktyczna i mądrość w organizacji gry spowodowały porażkę mistrza Polski w Gdyni.
7. 8 września 2017 r., Arka – Wisła Kraków 3:1 (Siemaszko 33’, Sambea 38’, Jurado 81’ – Małecki 5’).
Arka po passie siedmiu meczów bez zwycięstwa i przerwie reprezentacyjnej wyszła na mecz z Wisłą, jak gdyby miał to być ostatni mecz w historii świata – agresywnie, zadziornie, energetycznie. Od pierwszej minuty było widać, kto w tym starciu zgarnie trzy punkty, nawet mimo szybkiej bramki dla gości. Gdynianie potem potwierdzali to tylko kolejnymi trafieniami.
6. 22 października 2017 r., Arka – Jagiellonia Białystok 4:1 (Marcjanik 13’, Siemaszko 21’, Warcholak 61’, samobój Wlazły 77’ – Romańczuk 34’).
W setnym meczu w barwach Arki Rafała Siemaszki gdynianie wyszli na boisko zainteresowani jedynie kompletem punktów, od początku spotkania wiedzieli, czego chcieli, od początku byli w ofensywie, i znalazło to swoje odbicie w dwóch szybko strzelonych bramkach, które dały Żółto-Niebieskim komfort i pozwoliły kontrolować mecz.
5. 7 lipca 2017 r., Legia Warszawa – Arka 1:1, w karnych 3:4 (Moulin 27’ – samobój Pazdana 20’).
Na inaugurację sezonu 2017/2018 Arce przyszło rozegrać mecz o kolejne trofeum i chociaż to spotkanie w obliczu dużej liczby nowych zawodników w składzie Żółto-Niebieskich było wielką niewiadomą, to Arkowcy poradzili sobie bardzo dzielnie – w pierwszej połowie przetrwali okres największego naporu Legii, a w drugiej fragmentami sami dominowali na murawie. Wszystko skończyło się spektakularnymi rzutami karnymi i popisem Pavelsa Steinborsa, który każdy z nas doskonale pamięta.
4. 10 sierpnia 2017 r., Arka – Śląsk Wrocław 2:2, po dogrywce 4:2 (Zbozień 63’, Siemaszko 66’ i 110’, Sambea 102’ – Pawelec 42’, Piech 43’).
Broniąca Pucharu Polski Arka w pierwszym meczu nowej edycji musiała stawić czoła Śląskowi Wrocław. Do przerwy po dwóch kuriozalnie straconych bramkach w przeciągu minuty gdynianie przegrywali 0:2, ale w drugiej połowie na plac gry wyszła Arka pewna siebie, która wiedziała, czego chce, i od początku nie pozwalała wyjść gościom z własnej połowy. W odstępie trzech minut doprowadziła do wyrównania, a w dogrywce kontynuowała swój koncert, wykonując na wrocławianach wyrok kolejnymi efektownymi trafieniami.
3. 9 grudnia 2017 r., Korona Kielce – Arka 0:3 (Siemaszko 36’, Warcholak 49’, Szwoch 60’).
Na najniższym stopniu podium mecz z końcówki 2017 r. Arka w obliczu formy obydwu drużyn w poprzednich kolejkach jechała do Kielc jak na pożarcie, ale w pierwszej połowie z obrazu zaawansowanej defensywy wyłonił się tyleż przypadkowy, co szalenie efektowny gol Rafała Siemaszki, a w drugiej Arkowcy zagrali najlepsze 45 minut w tym sezonie, całkowicie dominując silną Koronę. Bramki Marcina Warcholaka i Mateusza Szwocha były jedynie potwierdzeniem tego, co widać było na boisku.
2. 2 maja 2017 r., Arka – Lech Poznań 0:0, po dogrywce 2:1 (Siemaszko 107’, Zarandia 111’ – Trałka 119’).
Zdecydowanie najważniejszy mecz we współczesnej historii naszego klubu. Mecz, który otworzył nam drzwi do kolejnych wielkich występów. Ale i on sam w sobie był przez Arkowców świetnie rozegrany. Mądrość, odpowiedzialność, wzajemna pomoc, uzupełnianie się, płynność przejścia między pozycjami, skupienie w obronie i bardzo groźne wyjścia ofensywne, zostawione na boisku całe zdrowie. Nagrodą były magiczne gole Siemaszki i Zarandii w dogrywce i początek wielkiego snu, z którego nigdy się nie obudzimy, nawet jeśli Puchar Polski wyjechał już z Gdyni.
1. 27 lipca 2017 r., Arka – FC Midtjylland 3:2 (da Silva 31’ i 39’, Siemaszko 90+2’ – Hassan 33’, Dal Hende 36’).
Mecz, który był jeszcze efektowniejszy od finału Pucharu Polski. Arka na swój powrót do europejskich pucharów wyszła nastawiona na granie otwartej piłki, odwagę w swoich poczynaniach, charakterność i zabawę każdą minutą tego spotkania. Jednocześnie posiadała wiarę, że ten mecz może wygrać. I wygrała. Bez kompleksów, bez strachu. Z wielką śmiałością, szalenie brawurowo, z filmowym finiszem zakończonym złotym trafieniem niezawodnego Siemaszki.
Trenerze, dziękujemy za wszystkie niezapomniane emocje i wzruszenia, których dostarczyła nam Arka za Pana kadencji. Mamy nadzieję, że Pan także będzie wspominał Gdynię pozytywnie i życzymy powodzenia w dalszej karierze szkoleniowej.