Zanim na dobre ruszyły rozgrywki polskiej ekstraklasy, zawodnicy Zagłębia zdążyli już pokazać się z bardzo dobrej strony w eliminacjach do Ligi Europy. Pierwszym rywalem Miedziowych był 4. zespół ligi bułgarskiej - Sławija Sofia. I choć pierwszy występ zakończył się porażką podopiecznych Piotra Stokowca (stracona bramka w 85. minucie - wcześniej wiele niewykorzystanych okazji), to w rewanżu MKS nie pozostawił żadnych złudzeń i wygrał przekonująco (3-0).
W 2. rundzie ekipa z Lubina trafiła na faworyzowany Patrizan Belgrad i przez wielu ekspertów na starcie była skazywana na pożarcie. O dziwo, podczas pierwszego starcia w Serbii bramek nie zobaczyliśmy. Takim samym rezultatem zakończyło się drugie spotkanie - dogrywka także nie przyniosła trafień i o awansie decydował konkurs rzutów karnych, w którym lepsi okazali się nasi przyjaciele. Podsumowując - w dwumeczu Miedziowi pokazali wielki charakter, na boisku zostawili serce i sprawili swoim kibicom ogromną radość.
3. runda to potyczki z Sønderjyske. Niestety, wicemistrz Danii okazał się zbyt silny i Zagłębie musiało uznać wyższość przeciwnika. Szkoda zwłaszcza pierwszego spotkania w Lubinie, które wcale nie musiało zakończyć się przegraną (1-2). Choćby dlatego, że znakomitej okazji - "11" nie wykorzystał Filip Starzyński. Rewanżowa konfrontacja rozpoczęła się idealnie - od prowadzenia Miedziowych, ale ostatecznie zabrakło pójścia za ciosem, postawienia przysłowiowej kropki nad i - czytaj zdobycia drugiej bramki, co mogło dać uprawniony awans do ostatniej już rundy w walce o fazę grupową Ligi Europy.
W rozgrywkach polskiej ekstraklasy do gry Zagłębia nie można mieć zastrzeżeń. Jest to jedyny zespół, która w tym sezonie na swoim koncie nie zanotował porażki. Potrafił w bardzo dobrym stylu ograć Koronę Kielce, a także wywieźć komplet punktów z Poznania. Jak widać, początek rundy był wyśmienity - komplet wygranych (oprócz wspomnianych zwycięstw, był także triumf nad ekipą z Niecieczy) i choć trzy ostatnie występy z udziałem Miedziowych zakończyły się remisami (Pogoń Szczecin, Piast Gliwice i Górnik Łęczna), to trzeba zdawać sobie sprawę, że w sobotę do Gdyni zawita bardzo silna drużyna. Nadchodzący mecz będzie nie lada gratką - dla wszystkich. Zapowiada się prawdziwa uczta - na trybunach i boisku!