Sandecja Nowy Sącz - Arka Gdynia 0:0

Sandecja: Michał Gliwa - Lukas Kuban, Dawid Szufryn, Michal Piter-Bućko, Tomasz Brzyski - Adrian Danek (46' Patrik Mraz), Grzegorz Baran, Wojciech Trochim, Bartłomiej Dudzic (63' Bartłomiej Kasprzak) - Mateusz Cetnarski - Maciej Korzym (63' Aleksandyr Kolew)
Arka: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Michał Marcjanik, Adam Danch, Tadeusz Socha - Dawid Sołdecki, Adam Marciniak, Patryk Kun (86' Filip Jazvić), Michał Nalepa (62' Yannick Sambea), Grzegorz Piesio - Ruben Jurado (62' Rafał Siemaszko)

Żółta kartka: Dudzic
Widzów: 2646


Leszek Ojrzyński dokonał aż 5 zmian w wyjściowym składzie żółto-niebieskich w porównaniu do meczu ze Śląskiem Wrocław. Pod nieobecność Krzysztofa Sobieraja czy Marcusa, Arkę jako kapitan na murawę wyprowadził Tadeusz Socha. W 5. minucie meczu Nalepa przejął piłkę i zdecydował się na uderzenie z dystansu, nie trafił jednak w światło bramki gospodarzy. W pierwszej części meczu oglądaliśmy sporo prób dograń w pole karne po obu stronach, ale dobrze radzili sobie z nimi defensorzy obu drużyn. W 17. minucie Damian Zbozień wrzucił piłkę z autu, a Adamowi Marciniakowi niewiele zabrakło do oddania uderzenia. Pięć minut później Adrian Danek zdecydował się na strzał, oddając niecelne uderzenie. W 24. minucie Marciniak dośrodkował z lewej strony, a Kun został uprzedzony przez obrońców. W 29. minucie z bliskiej odległości głową uderzył Korzym, ale Steinbors złapał piłkę. Pięć minut później błąd popełnił Trochim, Socha przejął futbolówkę, ale oddał zbyt lekkie uderzenie zza pola karnego.Chwilę potem Jurado dograł w pole karne do Kuna, ten oddał strzał wślizgiem. Nie mógł jednak zaskoczyć Gliwy. Po chwili znów Jurado zagrał do Kuna, ale tym razem pomocnik Arki został zablokowany. Przed przerwą celny strzał oddał jeszcze Nalepy.

Na początku drugiej połowy Arka przeprowadziła składną akcję. Kun wyłożył piłkę Piesiowi, a strzał pomocnika Arki złapał Gliwa. W 51. minucie Steinbors dobrze odbił mocny strzał Brzyskiego. Arka wykonywała dwa rzuty rożne, ale obrońcy Sandecji poradzili sobie z nie najlepszymi dośrodkowaniami. W 58. minucie Marciniak niefortunnie odbił piłkę, która zmierzała pod poprzeczkę bramki Arki, świetnym refleksem popisał się Steinbors, który przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 62. minucie stojący w polu karnym Dudzic zablokował ręką uderzenie Piesio, ale sędzia Frankowski z sobie wiadomych powodów podyktował rzut wolny sprzed szesnastki zamiast rzutu karnego. Nalepa uderzył nad poprzeczką. Wejście Rafała Siemaszki mocno rozruszało grę Arki. Niedługo później do zagranej właśnie przez Siemaszkę piłki dopadł w polu karnym Kun, ale jego strzał odbił Gliwa. Na osiem minut przed końcem Piesio strzelił z dystansu, a piłkę odbił Gliwa. W 89. minucie zasłonięty Steinbors pewnie złapał piłkę po strzale Barana. W ostatnich sekundach Arka miała jeszcze rzut rożny, ale z dośrodkowaniem poradzili sobie obrońcy.

Arkowcy ostatecznie zremisowali z beniaminkiem i mają na koncie 4 punkty po dwóch meczach. Co warte zaznaczenia, żółto-niebiescy przez 180 minut tego sezonu jeszcze nie stracili gola. W 3. kolejce zmierzymy się w Gdyni z Wisłą Płock, a jeszcze wcześniej, w czwartek zagramy pierwszy mecz w Lidze Europy z FC Midtjylland.